Krótki, 30 minutowy, niesamowity koncert bałkańskiego szaleństwa Klezmafour. Emocje, radość, energia...coś co zostaje na długo po zakończeniu koncertu i sprawia że chce się wrócić na kolejny. Ciekawostką występu woodstokowego był nowy utwór z wokalem Andrzeja...oj działo się.
Jejku! jak ja żałuję że akurat wtedy byliśmy z Kłakiem w Anglii... Ale bardzo cieszy mnie fakt, że na foto relacje zawsze mogę liczyć ;D. Super fotki - jak zawsze zresztą ;D. No to jutro się bawimy ponownie na Klezmafour - tym razem w Dębnie ;D.
OdpowiedzUsuń